Kilka słów od i o żeglarzach

Pewnie zastanawiasz się, czy i jak dołączyć do sportowej załogi I Love Poland. Jedno wiemy na pewno – możemy Ci podpowiedzieć jak: do 16 grudnia trwa nabór do programu szkoleniowego przy tym projekcie – nie zwlekaj i aplikuj już teraz.
Postaramy się dzisiaj przybliżyć ducha panującego wśród załogi I Love Poland. Na samym wstępie warto podkreślić, że chociaż prawnie pełnione są funkcje typu kapitan, nawigator – to na tej łodzi wszyscy są sobie równi. Praca funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku, każda rola jest istotna do osiągnięcia sukcesu. Chociaż wśród załogi często widać zmęczenie ciągłym przebywaniem w tym samym towarzystwie: razem robią zakupy, gotują, jedzą oraz przebywają długie dnie razem, a dodatkowo pracują i trenują ciężko. Wszystko jednak jest wykonywane w pełnej zgodzie i przy wzajemnym szacunku. Jak podkreślił Grzegorz Baranowski (sternik przy projekcie I Love Poland), obecna grupa ośmiu osób jest otwarta, bezkonfliktowa i w skuteczny sposób radzi sobie w eliminacji problemów np. z utrzymywaniem czystości na jachcie. Każdy z załogantów docenia możliwość trenowania na jedynym takim jachcie w Polsce.
Wśród załogi panuje zdrowy dystans, odpowiednia komunikacja oraz wzajemny szacunek. Gdy są na lądzie, czasem telefonują do siebie. Jak określił Grzegorz, raczej nie reagują myślą „o nie, co znowu?”, tylko: „fajnie cię słyszeć, kiedy się widzimy?”. Na jachcie udało się zachować zdrowego ducha sportu, który stworzył nowe, wyjątkowe przyjaźnie na lata.
W Polskim środowisku żeglarskim często spotykane są te same twarze, potrzebna jest świeża energia i zapał do pracy na jachcie. Jan Chudzik, załogant VOLVO OPEN 70, podpowiada, jak rozpocząć karierę sportową: „Nie bać się rozmawiać z ludźmi i próbować łapać się do różnych załóg. Czasami trzeba zaryzykować i pojechać do portu gdzie są regaty i poszukać – zwykle znajdzie się miejsce dla kolejnej pary rąk. Uśmiech i otwartość do ludzi ułatwia z nimi kontakt”.
Dlaczego więc warto dołączyć do I Love Poland?

1. To pierwsza taka jednostka w Polsce – i jak na razie jedyna: Volvo Open 70.
2. Kultura na jachcie utrzymana jest w zachodnich standardach – załoga dba, aby zarówno zwroty, jak i słownictwo nie odbiegały od innych, podobnych jednostek.
3. To jedyna okazja, aby startować w największych światowych regatach oceanicznych z pełną, polską załogą.
4. To idealna okazja do zaprezentowania się całemu światu pod polską banderą.
5. To niepowtarzalna szansa, aby nadać rozpędu swojej karierze sportowej.

Dołączenie do tej załogi to również ogromna odpowiedzialność i poświęcenie. Zapytaliśmy jeszcze Jana o to, co się zmieniło w jego życiu od momentu rozpoczęcia projektu „I Love Poland”:
„Zacząłem pływać na jachcie któremu kiedyś kibicowałem jak brał udział w regatach Volvo Ocean Race 2011-12, co w jakimś tam małym stopniu spełniło moje marzenia. Od czasu pływania w ILP żyje cały czas na walizkach, sporo podróżuję, poznaję nowych ludzi i rozwijam się żeglarsko. Moja wiedza techniczna na temat tego jachtu cały czas się powiększa co mnie bardzo cieszy.
Jeżeli chodzi o żeglarstwo to kwestia odpowiedzialności na pewno u mnie się zmieniła. Kiedyś żeglarstwo traktowałem jako sport, zabawę. Od momentu, gdy dołączyłem do załogi ILP, częściej stresuję czy wszystko jest to wystarczająco porządnie zrobione – na tej łódce każde niedociągnięcie może być bardzo kosztowne.”.

Jeśli jesteś gotów na olbrzymią szansę dołączenia do tego niezwykłego programu szkoleniowego, to zapraszamy do złożenia aplikacji!

poprzedni artykułnastępny artykuł