Igor i Jacek nowymi członkami załogi!

Po tygodniu treningów w Portugalii wyłoniono dwóch laureatów, którzy dołączą do stałej załogi jachtu I Love Poland. Igor Tarasiuk i Jacek Nowak, tylko na chwilę wracają do domów, by za kilka tygodni wrócić na pokład i rozpocząć dłuższą oceaniczną przygodę.

To był intensywny tydzień. Ósemka laureatów programu szkoleniowego ILP przyleciała do Cascais, by wdrażać się w niuanse żeglowania na Volvo Open 70. Zmienne warunki wietrzne, od bardzo trudnych w pierwszych dniach, po słabo wiatrowe ostatniego, pozwoliły wszechstronnie sprawdzić umiejętności nowicjuszy.

„W sobotę uczestnicy programu byli już mniej zagubieni, widać było, że te kilka dni nauki nie poszło na marne” – relacjonuje Konrad Lipski, który jest nawigatorem na ILP – „Przy takich warunkach wietrznych, pierwsze dni to był dla nich jak skok na głęboką wodę. Wszyscy, mimo dużego doświadczenia żeglarskiego, byli pierwszy raz na tak dużej regatowej jednostce, niektórzy pierwszy raz na tak dużej fali”.

Jakie oczekiwania miała stała załoga od kandydatów?

„Najbardziej zależało nam na trymerze grota i trymerze żagli przednich. To pozycje, które powinny być zdublowane, zwłaszcza na długich oceanicznych przelotach czy regatach, kiedy odbywają się zmiany wacht. Kiedy jeden trymer idzie spać, jego zmiennik musi przejąć inicjatywę i umieć samodzielnie zapanować nad sprzętem” – tłumaczy Konrad – „Igor i Jacek najbardziej się wyróżniali, choć rozważaliśmy jeszcze dwie inne kandydatury. Myślę, że wszyscy, którzy przepływali z nami ten tydzień, dużo wyniosą dla siebie i zdobyte doświadczenie wykorzystają w pływaniu na innych klasach. Cieszy mnie, że podążamy w kierunku bycia żeglarzem uniwersalnym, że wszyscy się rozwijają, a nie skupiają tylko na specjalizacji w konkretnej klasie”.

Przez wiele lat specjalistą w jednej klasie był właśnie jeden z laureatów Jacek Nowak, który najdłuższe i najbogatsze doświadczenie wraz z wieloma sukcesami osiągnął jako załogant w olimpijskiej klasie 49er. Do załogi ILP został przyjęty na pozycję trymera żagli przednich. Ciekawe jest jego porównanie wysiłku fizycznego na tych dwóch zupełnie odmiennych od siebie jednostkach: „Pokusiłbym się o stwierdzenie, że ILP jest bardziej wymagającą łódką pod względem fizycznym, przede wszystkim ze względu na siły, które działają na liny i żagle, którymi musimy pracować. Przełożenia są tak ciężkie, że momentami sześć osób musi kręcić kabestanem i te osoby czują zmęczenie już po trzydziestu sekundach. 49er ma nieco inną specyfikę wysiłku fizycznego, tam liczy się bardziej ogólna sprawność, tutaj jest bardziej siłowo”.

Jacek nie planuje, w którym kierunku potoczy się jego żeglarska kariera, na razie przez najbliższe miesiące zamierza zdobywać doświadczenie w załodze ILP: „Z każdej łódki wynosi się kolejne informacje, doświadczenie oraz niuanse dotyczące trymu żagli, masztu czy posunięć taktycznych i strategicznych. Myślę, że nikt nie uważa się za super żeglarza. Przede wszystkim się cieszę, że stałem się członkiem załogi w projekcie z Grzegorzem Baranowskim na czele. Przeczuwam, że pod okiem takiej ekipy nauczę się bardzo dużo i będę mógł przenieść to zarówno na mniejsze, jak i większe łódki”.

Drugi laureat Igor Tarasiuk również planuje rozwijać się żeglarsko: „Największa dla mnie nagroda tego tygodnia to nauczenie się początków komunikacji i zarządzania załogą z pozycji trymera. Założyłem sobie, że przyjadę walczyć o to miejsce, udało się i super, że będę mógł doskonalić się dalej. Chciałbym poprawić komunikację i oczkuję, że moje umiejętności będą ciągle rosły. Jestem świadom, że przede mną dużo pracy i rozmów, by nauczyć się tego wszystkiego.”

Igor i Jacek już w styczniu rozpoczną regularne treningi jako stała załoga. Przed nimi żegluga przez Atlantyk i starty w regatach. Trzymamy kciuki!

poprzedni artykułnastępny artykuł