Nowy rekord trasy i zwycięstwo w kategorii Open wyścigu Orvaldi B8 Race!

Wyścig Orvaldi B8 Race to pełnomorska rywalizacja na dystansie długości 120 mil morskich w ramach regat Lotos Nord Cup 2022. Trasa prowadzi na północ od Gdańska z ominięciem Helu, a boja zwrotna znajduje się na południe od platformy LOTOS Petrobaltic na złożu B8. Meta usytuowana jest na Wiśle Śmiałej, na wysokości Yacht Klubu Stoczni Gdańskiej.
W 2021 roku jacht I Love Poland ustanowił rekord trasy z czasem 10 godzin 26 minut i 46 sekund, a w tym roku załoga, pokonując trasę w czasie 9 godzin 46 minut i 24 sekund ustanowiła kolejny.


Fot. Robert Hajduk / PFN

Na pokładzie I Love Poland popłynęło 13 osób, wśród nich kilku uczestników Programów Szkoleniowych. Kapitan Grzegorz Baranowski pozytywnie ocenił wyścig B8, który dla załogi był przede wszystkim treningiem na lokalnych wodach przed kolejnymi pełnomorskimi regatami:

„Młoda załoga, po naszych szkoleniach, popłynęła i zrobiła, co miała zrobić. Nie obyło się oczywiście bez błędów, które zostały omówione z nadzieją, że kolejnym razem się nie powtórzą. Do każdego wyścigu podchodzimy poważnie, to był dobry trening dla nas, żeby sprawdzić komunikację, manewry i prowadzenie łódki przez trymerów. Mimo że była noc, nie mieliśmy podziału wacht, nie było spania, nie było schodzenia pod pokład. To jest fajne, że wszyscy wzięli to na serio. Pewnie ten rekord byłby jeszcze lepszy, gdyby nie trzeba było tylu tych zwrotów robić na samej końcówce, podczas halsowania na metę. Baliśmy się, że w tych super wąskich przejściach Wisły Śmiałej nie damy rady na tyle rozpędzić łódki, by wykonać kolejny zwrot, a zrobiliśmy ich prawie 30! To był dobry trening”.

Alan Alkhatab dołączył do załogi po zakończonej niedawno IV edycji Programu Szkoleniowego, ale nie był to jego pierwszy start i pierwszy rekord trasy w wyścigu B8: „Płynąłem B8 na Sailing Poland w 2020 roku. Bardzo mi się podoba, że wtedy osiągnęliśmy rekord, rok temu ILP go poprawił, a teraz ja z załogą I Love Poland osiągam kolejny. To dla mnie bardziej długi trening, niż regaty, szczególnie że przed 600tką (Baltic Sea Race) to był pierwszy i ostatni tak poważny offshore’owy trening. Przez noc, prawie do mety nie było żadnych manewrów. Ale była decyzja, by przesiedzieć na burcie całą noc, by nie schodzić pod pokład i nie spać. Ważny był ten dyskomfort, żeby trochę go poczuć. Bardzo interesujący był finisz na Wiśle Śmiałej, centralnie pod wiatr, zwłaszcza że każdy z nas zna historię, że jest tam łacha, którą można zahaczyć nawet jachtem o dużo mniejszym zanurzeniu. Cała załoga się cieszy na rekord, a żeby na platformie być jeszcze przed północą, to naprawdę było tempo”.

Dla Jakuba Padzika i Pacyfika Koseskiego był to pierwszy start w regatach na jednostce typu Volvo.

Fot. Robert Hajduk / PFN

Kuba opowiada o nastawieniu i pracy załogi: „Nie było zbyt wielu manewrów w trakcie morskiej części wyścigu, ale przez to mieliśmy dużo czasu na dopracowanie trymu podczas żeglugi na halsie. Z pewnością musieliśmy się wysilić, jeśli chodzi o manewry tuż przed metą, kiedy to trzeba było wykonać prawie 30 zwrotów w ciasnym kanale, żeby dohalsować do mety przy słabym wietrze o prędkości około 7 węzłów. Panowała świetna atmosfera, każdy podszedł do tego, jakby nie patrzeć dość krótkiego wyścigu, bardzo ambitnie i z celem pobicia zeszłorocznego rekordu trasy. Każdy z nas miał wysoką motywację do tego, by cel osiągnąć. Choć, w końcówce wyścigu, gdy tego wiatru na Zatoce Gdańskiej zrobiło się mało, mieliśmy pewne wątpliwości, czy nam się to uda”.

Pacyfik docenia szczególnie to pierwsze doświadczenie, zupełnie inne niż żeglowanie na małych jednostkach: „To było moje pierwsze doświadczenie z tak dużym jachtem regatowym i pierwszymi regatami offshore’owymi. Zawsze chciałem się sprawdzić w takich warunkach. Wyścig B8 był dosyć łagodny, ponieważ trasa jest krótka, wyścig nie był wymagający, warunki pogodowe idealne jak na pierwsze kroki, nie było dużej konkurencji, nie było dużej fali. Świetna zabawa, ale nie jest łatwo długo utrzymywać koncentrację, a to było tylko 10 godzin, więc raczej przedsmak przed dłuższym offshore’m”.

Fot. Robert Hajduk / PFN

poprzedni artykułnastępny artykuł