Rekord jachtu I Love Poland w wyścigu Orvaldi B8 Race

Udział w wyścigu Orvaldi B8 jacht I Love Poland kończy nie tylko z rekordem trasy, ale i nowym doświadczeniem zdobytym przez załogę.

Zaraz po wschodzie słońca, o godzinie 05:26 załoga I Love Poland przekroczyła linię mety umiejscowioną na wysokości Yacht Klubu Stoczni Gdańskiej na Wiśle Śmiałej w Górkach Zachodnich. Od startu minęło niespełna 11 godzin, więc wynik ten jest zdecydowanie lepszy od dotychczasowego rekordu trasy, który w 2020 roku ustanowiła załoga Sailing Poland czasem 14:59:35. Co oznacza, że oficjalnie załoga I Love Poland pobiła dotychczasowy rekord na trasie liczącej około 120 Mm.

Start w tych zawodach rozpoczynających kilkudniową imprezę żeglarską LOTOS Nord Cup Gdańsk 2021 był możliwością pokazania się ILP w polskich zawodach, treningiem przed kolejnymi startami, jak również nagrodą i sprawdzianem dla wyróżniających się Laureatów III Programu Szkoleniowego. Dla Katarzyny Ostrowskiej, jedynej kobiety na pokładzie, nocne żeglowanie nie było nowością, ale takim jachtem i z takimi prędkościami poza dziennymi treningami jeszcze nie pływała. Filip Korpet po tygodniowym szkoleniu na wodach Zatoki Gdańskiej, również był ciekawy tego startu: „Cieszę się, że będę miał okazję popłynąć tym jachtem w morskich warunkach. Treningi na zatoce to było zupełnie coś innego: ciasno oraz blisko brzegu. Jestem bardzo ciekawy, jak ta łódka płynie, kiedy nie wykonujemy co chwilę zwrotu, a przez kilka godzin żeglujemy jednym halsem, próbując to robić jak najszybciej, a nie tylko ćwiczyć manewry”.

Wśród czternastu osób załogi znalazł się również Dominik Buksak reprezentant kadry narodowej PZŻ, na co dzień startujący w klasie 49er, dla którego wyścig nocny był debiutem i który z ciekawością oczekiwał tego nowego doświadczenia w swojej bogatej żeglarskiej karierze.

Na starcie ustawionym przy pławie GW na wysokości Górek Zachodnich znalazło się ponad dwadzieścia jachtów. Załoga I Love Poland, mimo sporego tłoku na linii startowej, idealnie wymierzyła odległości oraz prędkość startując dokładnie z sygnałem startu i od razu przejmując prowadzenie. Załoga mogła sprawdzić swoje umiejętności na ćwiczonych wcześniej pozycjach, a poza kapitanem Grzegorzem Baranowskim za sterem stanęli również Jacek Piasecki, Jan Chudzik i Patryk Richter. Przez cały wyścig wiatr był stabilny o sile kilku do kilkunastu węzłów z kierunku północno – zachodniego, co oznaczało, że do boi zwrotnej przy złożu B8 jachty żeglowały kursem ostrym, a z powrotem głównie baksztagowym.

Grzegorz Baranowski podsumowuje wyścig: „Był to dla całej załogi super trening przed następnymi regatami. Może nie ciężki fizycznie, ale dla niektórych nowością było nocne żeglowanie. Po boi nawrotowej trochę więcej powiało, mieliśmy dobry kąt do wiatru i kiedy załapaliśmy się na falę, to udawało się chwilami żeglować z prędkością dwudziestu węzłów. A noc była wyjątkowo jasna. Pełnia księżyca oraz słońce, które późno się schowało i już za chwilę wstało, spowodowały, że było przyjemnie i panowała doskonała widoczność”.

Przed zwycięzcami klasyfikacji Open wyścigu Orvaldi B8 jeden dzień odpoczynku, a następnie treningi przed kolejnym, zbliżającym się startem.

poprzedni artykułnastępny artykuł